-Nie
-To spróbuj .
Zanurzyłam rękę w misce
i chwyciłam popcorn który niepewnie włożyłam do buzi . Hmm! To
jest genialne ! Chrupiące , słone … No tak sadze bo Meiji kiedyś
opowiadała mi o smakach . A ja się jej przysłuchiwałam i
próbowałam sobie wyobrazić smak tego .
-To jest pyszne ! -
zawołałam i chwyciłam cala garść . I zjadłam jednym chapnięciem
, jej jakie to jest przepyszniste ! Mniam mniam !!! Film leciał , a
ja komentowałam każdą scenę z czego wybuchały niepohamowane
śmiechy wszystkich . Nawet usłyszałam cichy śmiech Zayn' a i
Liam' a z daleka . Szczególnie podobał mi się Buzz Astral ,
najlepsza postać ! Oczywiście szeryf Chudy tez jest genialny .
Nigdy tak się nie cieszyłam w całym moim zyciu ! Oczywiście
widziałam już te bajkę lecz nigdy niemoglam go tak przeżywać. A
tu wszystko ! Film powoli się kończył a ja odłożyłam już pusta
miskę po popcornie .
-Ok , Zgaduje ze podobał
ci się film. - powiedział Harry biorąc mnie na ręce i uniósł
mnie ponad swoja głowę . Przytaknęłam , Śmiejąc się w niebo
glosy kiedy Harry zaczął się kręcić w kolko robiąc buzia rożne
dziwne dźwięki , sadze ze to miał być samolot …
Znowu postawił mnie na
ziemie .
-Więc teraz co chcesz
robić ? - Powiedział zielono oki
-Nie wiem …
-Nie wiesz ?
-Nie .
-Niemożliwe.
-A jednak .
-Co robisz gdy się
nudzisz ?
-Nic
-Jak to nic ? Dzieci w twoim wieku skaczą na wszystkie
strony i nie da się ich zatrzy ..- Przerwał swoje zdanie gdy
zobaczyl moje lzy na policzkach , nie wiedziałam czemu zaczęłam
ronić łzy tak po prostu . Szybko chwycił za moja brodę i przetarł
opuszkiem palca , posłał mi również szeroki szczery uśmiech co
spowodowało ukazanie jego dołeczków . Wpatrywałam się na niego z
zaszklonym wzrokiem po czym wykonałam te sama akcje . Czyli się
uśmiechnęłam przymrużając przy tym oczy aby uniedostepnic
wyjście łez , poleciałam na kanapę aby go mocno uściskać . On
przyparł mnie do swojego torsu , i głaskał moje króciutkie blond
włoski które zwijały się w końcówkach w stronę mojej szyi
.Louis i Niall gdzieś się zapodziali , może byli zmęczeni ...
Zostaliśmy w takiej pozycji przez długie minuty czy godziny ale nie
wiem aż w końcu zamknęłam oczy i zasnęłam w jego ciepłych
ramionach kołysana przez dźwięk jego spokojnego oddechu .
Obudziłam się na tej
samej kanapie przykryta ciepłym kocem który był mi założony aż
do szyi . Słońce na zewnątrz dopiero wstawało za horyzontu a to
co zostało z śniegu topniało więc mogłam stwierdzić ze to już
koniec zimy i przyszedł czas na wiosnę . Powoli usiadłam na
kanapie i przeczesałam włosy . Rozciągnęłam się w tym samym
czasie ziewając , powoli wstałam i podeszłam do okna patrząc na
krajobraz który znajdował się za nim . Było to otwarte pole
zakryte wielkimi drzewami kompletnie odosobnione miejsce , nikt mnie
tu nie znajdzie … Położyłam swoja reke na tafli zimnego szkła .
Ach jaki piękny ten zachód słońca lepszy niż z dachu szpitala .
-A co o tym sadzis Aki ?
Nagle zobaczyłam rozmyta
sylwetkę Louisa w szarej koszuli i długich dresowych spodniach ,
ale to co teraz zrobił to się nie spodziewałam
Poczułam lekki powiew
wiatru który zapewne oznaczał ze mam racje co do tego .
Uśmiechnęłam się jeszcze szczerzej . Gdy nagle złapał mnie od
tylu i posadził mnie na barana , heh to Louis … Mogłam się po
nim tego spodziewać mimo ze go ledwo znałam … -.-'
-Przestraszyłeś mnie
idioto ! - powiedziałam mu ciągnąć go za włosy . Spojrzał na
mnie z dołu .
-Auuc , to boli . I kto
nauczył cie tak brzydko mówić ? He , no i jak się wytłumaczymy z
tego mała marcheweczko ?
-Nie jestem marchewka ! I
nauczył mnie ….- O nie kurde nie mogę mu powiedzieć nie teraz …
-No kto cie nauczył ?
-Sama się nauczyłam .
-Kłamiesz ! - zażartował
-Wcale ze nie !
-Kłamczucha ! Jaka wielka
kłamczucha !
-Nie jestem kłamczuchą –
powiedziałam i skrzyżowałam ręce na piersi .
-A co ja tu widzę ! - i
chwycił mnie za nos – Nos panience rośnie , chyba raczej kłamiesz
.
Odruchowo tez chwyciłam
go za nos i pociągnęłam , haha niezłe wygląda z wydłużonym
nosem …
-No to ty będziesz miał
większy . - zachichotałam .
-Puść mnie to pójdziemy
sobie coś zjeść .
-A dostane popcorn ? -
zapytałam robiąc moja minkę pieska .
-Może nie tak wcześnie ?
-A która godzina ?
-8:30 .
-Ok , ale obiecujesz ze
zjemy później ?
-Przysięgam na śmierć
Kevin' a .
Przytaknęłam mu i zaczął
kierować się w stronę kuchni a raczej jadalni bo kuchnia była
trochę dalej . Kiedy byliśmy już na miejscu podszedł do stołu ,
odsuną jedno z wielkich czarnych krzeseł i posadził mnie na nim .
Po czym pokierował się do kuchni i otworzył gigantyczna srebrna
lodówkę .
-Co przygotujemy Yamii ?
-Hm... A masz jakiś
pomysł Lou ?
-Może ... placki ?
-A co to ?
Nagle się odwrócił w
moja stronę z zszokowana mina .
-Nigdy nie jadłaś …
placków ?!
-Nie .
-Kochana to nie wiesz czym
jest niebo ! Chodź za chwile skosztujesz najlepszych placków świata
!
-------------------------------------------------------
Przepraszam ze dopiero wstawiam to dzisiaj lecz nie miałam czasu ... Mam nadzieje ze fajnie się wam czytało i czekajcie na następny bo tym razem Yamii nieźle się nabrudzi ...♥
J' ! xx .