środa, 29 stycznia 2014

J' : Yamii ! Cz.3 ♥

-Nie
-To spróbuj .
Zanurzyłam rękę w misce i chwyciłam popcorn który niepewnie włożyłam do buzi . Hmm! To jest genialne ! Chrupiące , słone … No tak sadze bo Meiji kiedyś opowiadała mi o smakach . A ja się jej przysłuchiwałam i próbowałam sobie wyobrazić smak tego .
-To jest pyszne ! - zawołałam i chwyciłam cala garść . I zjadłam jednym chapnięciem , jej jakie to jest przepyszniste ! Mniam mniam !!! Film leciał , a ja komentowałam każdą scenę z czego wybuchały niepohamowane śmiechy wszystkich . Nawet usłyszałam cichy śmiech Zayn' a i Liam' a z daleka . Szczególnie podobał mi się Buzz Astral , najlepsza postać ! Oczywiście szeryf Chudy tez jest genialny . Nigdy tak się nie cieszyłam w całym moim zyciu ! Oczywiście widziałam już te bajkę lecz nigdy niemoglam go tak przeżywać. A tu wszystko ! Film powoli się kończył a ja odłożyłam już pusta miskę po popcornie .
-Ok , Zgaduje ze podobał ci się film. - powiedział Harry biorąc mnie na ręce i uniósł mnie ponad swoja głowę . Przytaknęłam , Śmiejąc się w niebo glosy kiedy Harry zaczął się kręcić w kolko robiąc buzia rożne dziwne dźwięki , sadze ze to miał być samolot …
Znowu postawił mnie na ziemie .
-Więc teraz co chcesz robić ? - Powiedział zielono oki
-Nie wiem …
-Nie wiesz ?
-Nie .
-Niemożliwe.
-A jednak .
-Co robisz gdy się nudzisz ?
-Nic
-Jak to nic ? Dzieci w twoim wieku skaczą na wszystkie strony i nie da się ich zatrzy ..- Przerwał swoje zdanie gdy zobaczyl moje lzy na policzkach , nie wiedziałam czemu zaczęłam ronić łzy tak po prostu . Szybko chwycił za moja brodę i przetarł opuszkiem palca , posłał mi również szeroki szczery uśmiech co spowodowało ukazanie jego dołeczków . Wpatrywałam się na niego z zaszklonym wzrokiem po czym wykonałam te sama akcje . Czyli się uśmiechnęłam przymrużając przy tym oczy aby uniedostepnic wyjście łez , poleciałam na kanapę aby go mocno uściskać . On przyparł mnie do swojego torsu , i głaskał moje króciutkie blond włoski które zwijały się w końcówkach w stronę mojej szyi .Louis i Niall gdzieś się zapodziali , może byli zmęczeni ... Zostaliśmy w takiej pozycji przez długie minuty czy godziny ale nie wiem aż w końcu zamknęłam oczy i zasnęłam w jego ciepłych ramionach kołysana przez dźwięk jego spokojnego oddechu .

Obudziłam się na tej samej kanapie przykryta ciepłym kocem który był mi założony aż do szyi . Słońce na zewnątrz dopiero wstawało za horyzontu a to co zostało z śniegu topniało więc mogłam stwierdzić ze to już koniec zimy i przyszedł czas na wiosnę . Powoli usiadłam na kanapie i przeczesałam włosy . Rozciągnęłam się w tym samym czasie ziewając , powoli wstałam i podeszłam do okna patrząc na krajobraz który znajdował się za nim . Było to otwarte pole zakryte wielkimi drzewami kompletnie odosobnione miejsce , nikt mnie tu nie znajdzie … Położyłam swoja reke na tafli zimnego szkła . Ach jaki piękny ten zachód słońca lepszy niż z dachu szpitala .
-A co o tym sadzis Aki ?
Nagle zobaczyłam rozmyta sylwetkę Louisa w szarej koszuli i długich dresowych spodniach , ale to co teraz zrobił to się nie spodziewałam
Poczułam lekki powiew wiatru który zapewne oznaczał ze mam racje co do tego . Uśmiechnęłam się jeszcze szczerzej . Gdy nagle złapał mnie od tylu i posadził mnie na barana , heh to Louis … Mogłam się po nim tego spodziewać mimo ze go ledwo znałam … -.-'
-Przestraszyłeś mnie idioto ! - powiedziałam mu ciągnąć go za włosy . Spojrzał na mnie z dołu .
-Auuc , to boli . I kto nauczył cie tak brzydko mówić ? He , no i jak się wytłumaczymy z tego mała marcheweczko ?
-Nie jestem marchewka ! I nauczył mnie ….- O nie kurde nie mogę mu powiedzieć nie teraz …
-No kto cie nauczył ?
-Sama się nauczyłam .
-Kłamiesz ! - zażartował
-Wcale ze nie !
-Kłamczucha ! Jaka wielka kłamczucha !
-Nie jestem kłamczuchą – powiedziałam i skrzyżowałam ręce na piersi .
-A co ja tu widzę ! - i chwycił mnie za nos – Nos panience rośnie , chyba raczej kłamiesz .
Odruchowo tez chwyciłam go za nos i pociągnęłam , haha niezłe wygląda z wydłużonym nosem …
-No to ty będziesz miał większy . - zachichotałam .
-Puść mnie to pójdziemy sobie coś zjeść .
-A dostane popcorn ? - zapytałam robiąc moja minkę pieska .
-Może nie tak wcześnie ?
-A która godzina ?
-8:30 .
-Ok , ale obiecujesz ze zjemy później ?
-Przysięgam na śmierć Kevin' a .
Przytaknęłam mu i zaczął kierować się w stronę kuchni a raczej jadalni bo kuchnia była trochę dalej . Kiedy byliśmy już na miejscu podszedł do stołu , odsuną jedno z wielkich czarnych krzeseł i posadził mnie na nim . Po czym pokierował się do kuchni i otworzył gigantyczna srebrna lodówkę .
-Co przygotujemy Yamii ?
-Hm... A masz jakiś pomysł Lou ?
-Może ... placki ?
-A co to ?
Nagle się odwrócił w moja stronę z zszokowana mina .
-Nigdy nie jadłaś … placków ?!
-Nie .
-Kochana to nie wiesz czym jest niebo ! Chodź za chwile skosztujesz najlepszych placków świata !

-------------------------------------------------------
Przepraszam ze dopiero wstawiam to dzisiaj lecz nie miałam czasu ... Mam nadzieje ze fajnie się wam czytało i czekajcie na następny bo tym razem Yamii nieźle się nabrudzi ...♥
J' ! xx .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz